Dyrektor; Nauczyciel Żywiołu Ognia, Historii Magii
KP Felix Mendelssohn
Imię: Felix
Nazwisko: Mendelssohn
Żywioł: Ogień
Wiek: 23 lata
Przedmiot: NŻO, NHM (tymczasowo), dyrektor szkoły
Wygląd: Typowy mag żywiołu ognia. Skóra raczej jasna, lekko żółtawa. Dosyć szczupły, ale dobrze zbudowany. Wysoki. Twarz pociągła i koścista. Włosy w odcieniu jasnego brązu mieszającego się z ciemnym blondem, lekko pofalowane długości do ramion. Oczy wąskie koloru brązowo- żółtego. Nos mały i trochę spiczasty. Usta koloru blado czerwonego. Broda trójkątna z dołkiem pośrodku. Szyja cienka i długa. Szerokie ramiona. Ręce mocne, a za razem delikatne. Tak oto wyglądał dosyć młody jeszcze mag, któremu nieoczekiwanie przypadła funkcja dyrektora tej szkoły.
Charakter: Kiedy za coś się zabiera robi to zawsze dokładnie i nie porzuca raz zaczętej pracy. Nie boi się podejmować ryzykownych i niebezpiecznych zadań, można by nawet powiedzieć, że to lubi. Jest odważny i twardy. Inteligentny. Ufa własnym zmysłom i intuicji. Bardzo ambitny. Przywiązuje dużą wagę do uczuć, bo jak twierdzi bez nich świat byłby nudny. Bardzo trudno jest w nim wzbudzić litość, kiedy jest się winnym. Czasami bywa nieostrożny i niecierpliwy przez co naraża na niebezpieczeństwo samego siebie i innych. Stara się być w centrum zainteresowania i rzadko kiedy obchodzą go sprawy innych. Najbardziej lubi miętowe dropsy, które żuje w każdej wolnej chwili i przechadzki w świetle księżyca.
Bagaż:
-200 złotych monet
-Miętowe dropsy
-Ognista kula, która jest tak naprawdę zmyślnym terminarzem
-Żywiołaka ognia (tere fere), którego kupił niedawno w mieście ognia, a który tak się do niego przywiązał, że Felix postanowił go zabrać do szkoły. Wygląda jak czerwony królik z płomienistą grzywką, ogonem i klatką piersiową. Na imię ma Rovi.
Historia: Od początku miał z górki. Urodził się w Wielkim Mieście Ognia. Wychowywany na maga, obrońcę swego narodu. Od najmłodszych lat hołubiony przez całą swoją rodzinę. Dla podszkolenia siebie i swoich umiejętności wysłany do szkoły, w której teraz miał objąć stanowisko dyrektora. Tam także był bardzo lubiany przez kolegów ze swojego żywiołu jak i także przez licznych nauczycieli, którzy szybko poznali się na jego wielkim talencie. Szkołę skończył z największym wyróżnieniem jako najlepszy student dziesięciolecia. Później wybrał się w roczną wędrówkę po świecie mającą go wyciszyć i jeszcze zwiększyć jego moc. Kiedy wrócił do rodzinnego miasta, został bardzo ciepło przywitany i obwołany największym współczesnym magiem żywiołu ognia. Wkrótce potem przyszedł list od jednego z profesorów, że dyrektor szkoły nie żyje. Felix stwierdził, że jego obowiązkiem jest zjawić się na pogrzebie. Będąc tam dostał propozycję objęcia funkcji dyrektora, a także NŻO i tymczasowego pełnienia funkcji NHM. Początkowo się nie zgodził, ale kiedy poszukiwania kogoś na wolne stanowiska okazały się bezowocne i wyglądało na to, że szkoła w przyszłym roku nie będzie miała dyrektora, Felix zgodził się przyjąć stanowiska. W ostatnim miesiącu wakacji zakupił niezbędne do prowadzenia funkcji NŻO przyrządy i wtedy właśnie zauważył małego żywiołaka. Nie mógł się mu oprzeć i kupił go. Nazwał go Rovi. Maluch tak się do niego przywiązał, że Felix postanowił zabrać go ze sobą. Kiedy zbliżał się już czas rozpoczęcia nowego roku. Mag spakował się, pożegnał z rodziną i ruszył do szkoły. Mając świadomość, że tym razem znajdzie się z drugiej strony ławki.
Offline
Administrator
Jak najbardziej ok. (hehehe)
Offline